
Sesję tematyczną otworzył Leszek Wójcik, naczelnik wydziału infrastruktury społecznej, który przedstawił stan oświaty na przestrzeni ostatnich lat. - Struktura oświatowa działała mimo demografii - spadku liczby dzieci – mówił. Subwencja oświatowa jest podstawą funkcjonowania oświaty w mieście. Naczelnik Wójcik przedstawił również szereg danych statystycznych i finansowych. Na przykład liczba uczniów w 2011 r. wynosiła 1712 a pięć lat później, w 2016 już 1572; standard oświatowy to 5.278,07 zł na ucznia. Natomiast udział subwencji w wydatkach na oświatę wynosił 58,11 proc. kosztów. Udział uczniów ze względu na rodzaj szkoły w Nowej Rudzie przedstawia się następująco: 994 uczniów szkół podstawowych, 458 gimnazjów, 155 przedszkoli, w sumie 1607 uczniów. Liczba dzieci uczęszczających do szkół w ciągu ostatnich szesnastu lat zmniejszył się o 50 procent. Interesujące są dane demograficzne dotyczące dzieci urodzonych w 2010 r. i chodzących obecnie do klas zerowych. W Szkole Podstawowej nr 2 do zerówki uczęszcza 13 z 50 urodzonych a w Szkole Podstawowej nr 3 – 13 na 25 urodzonych. Owe dane pokazują, że dzieci urodzone i ujęte w statystykach niekoniecznie będą korzystały z palcówek oświatowych istniejących w mieście.
Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy przedstawił wizję funkcjonowania, która wcześniej została już zaprezentowana na Komisji Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Nowej Rudzie 10 stycznia 2017 r. - W związku z reformą oświaty likwidacji ulegają gimnazja. Od 1 września 2017 r. ten system musimy wdrożyć. Generalnie większość była przeciwna wprowadzaniu reformy – mówił.
Przypominając: w dzielnicy Drogosław od 1 września zostanie Szkoła Podstawowa nr 6 z oddziałami gimnazjalnymi. W dzielnicy Słupiec Szkoła Podstawowa nr 7 z oddziałami gimnazjalnymi. Zbędny okaże się budynek przy ul. Kłodzkiej. Największy problem dotyczy dzielnicy Centrum, gdzie mamy dwie nieduże szkoły podstawowe i gimnazjum funkcjonujące w trzech budynkach. - Nie można połączyć dwóch szkół podstawowych z gimnazjum. Takie połączenie możliwe jest przez likwidację jednej ze szkół. Podkreślam połączenie – mówił burmistrz Kiliński.
W obiektach przy ul. Kopernika funkcjonować będą klasy IV-VII w latach 2017/18 oraz IV-VIII w latach 2018/19. W szkołach podstawowych nr 2 i nr 3 co najmniej przez dwa lata uczyłyby się dzieci w oddziałach 0-III.
Jeśli chodzi o kadrę nauczycielską to przez okres dwóch lat, do ukończenia szkoły przez klasy gimnazjalne nauczyciele nie powinni stracić pracy. Później takie nieliczne zwolnienia mogą nastąpić w każdej ze szkół. - Taki wariant jest najbardziej korzystny dla dzieci, rodziców i pracowników – podsumował burmistrz Kiliński.
Andrzej Behan, przewodniczący Rady Miejskiej zachęcił do zabrania głosu w dyskusji.
Radna Jadwiga Ziemska zaproponowała, aby przed dyskusją głos zabrali dyrektorzy i rodzice, ponieważ nie znamy propozycji i opinii z ich strony.
Pierwszy głos zabrał Dariusz Chojecki, dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół nr 1. - Chciałbym wyjaśnić pewną sprawę – zaczął. - W „Gazecie Noworudzkiej” ukazała się informacja z Komisji Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, gdzie każdy z dyrektorów przedstawiał sytuację szkół, że przewiduję zwolnienie trzech nauczycieli. Mogą nastąpić częściowe obniżenia etatów. Nie ma możliwości że będą nauczyciele zwalniani – podkreślił dyrektor Chojecki. [W tekście „Likwidacja gimnazjów – obłędna polityka” opublikowanym 01.01.2017 na stronie www.nowaruda.info jest napisane cyt.. „Reforma nie wpłynie na zwalnianie nauczycieli. W drugim roku jej wdrażania nastąpi ograniczenie trzech etatów – dodał dyrektor Chojecki”].
Burmistrz Tomasz Kiliński poprosił dyrektorów: Urszulę Kamińczak-Podgórną, ze Szkoły Podstawowej Nr 2 im. Janusza Korczaka oraz Jarosława Przybyła ze Szkoły Podstawowej nr 7 o zabranie głosu.
- Informacja udzielona przez Pana burmistrza jest wystarczająca. Nie przewidujemy zwolnień. Żadne zwolnienia nie są planowane – podkreślił dyrektor Przybył.
- Najwięcej problemów z utworzeniem szkoły będzie w dzielnicy Centrum. Nie mamy nauczycieli specjalistów od chemii i fizyki. Nauczyciele musieliby chodzić pomiędzy szkołami – mówiła Urszula Kamińczak-Podgórna.
Głos w dyskusji zabrali również przedstawiciele związków zawodowych. - To co powiedział Pan burmistrz jest prawdą – rozpoczęła Krystyna Błotnicka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Mamy nadzieję, że zorganizowanie ogólnopolskiego referendum w tej sprawie będzie honorowane. Związek Nauczycielstwa Polskiego wszedł w spór zbiorowy z pracodawcami – dyrektorami szkół. Proponowałam kilka miesięcy temu spotkanie z rodzicami i nauczycielami. Były spotkania komisji. Jesteśmy świadkami ustalonych scenariuszy. Czy pomyślano o jakimś innym wariancie, może lepszym? - pytała. - Nie usłyszałam wyrażenia „dla dobra dzieci”. Za mało było mowy o czynniku ludzkim. Podsumowując K. Błotnicka powiedziała, że władze w Warszawie twierdziły, że przez pięć lat zwolnień nie będzie. - Ktoś się mija z prawdą. - Nie mówi się o bibliotekarzach, pedagogach, logopedach. Czynnik ludzki jest istotny. Można połączyć gimnazjum z szkołą nr 2 a tę małą szkółkę zostawić. Niech to będzie rzeczywiste działanie dla dobra wszystkich – podsumowała.
Następnie zabrał głos Dariusz Niewiarowski z NSZZ „Solidarność”. - Dlaczego zabrakło pomysłu powrotu do czasu sprzed reformy edukacji? - pytał. - Każda likwidacja musi budzić sprzeciw.
- Wszyscy na tej sali stoimy po tej samej stronie – ripostował burmistrz Kiliński. - Takich rewolucji nie robi się w tak krótkim czasie. Spotkałem się z radami pedagogicznymi szkół nr 2 i nr 3. Małe szkoły ledwo się mieszczą, ale dochodzą dwa roczniki i na pewno się nie zmieszczą – mówił. - Nie tworzymy systemu oświaty dla administracji. Obiekty szkół nie spełniają wymogów 8-letnich szkół podstawowych – tłumaczył. - Słowa dotyczące całej Polski, że nie będzie zwolnień są nieprawdą – podsumował burmistrz Kiliński.
- Wszystko robi się rękoma dyrektorów i samorządów – dodała Krystyna Błotnicka ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Radny Tomasz Kuczaj również zabrał głos. - Widzę zagrożenie dla procesu dydaktycznego. Czy Pani dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 widzi jakieś inny sposób funkcjonowania szkoły? - pytał.
- Wydają nam się te rozwiązania za najlepsze. Mamy w szkole osiem sal. Cztery zajmują oddziały 0-III, zostają cztery sale dla klas IV-VII, później IV-VIII – odpowiedziała Mariola Szymańska, dyrektorka Szkoły Podstawowej Nr 3.
- Odpowiem jako rodzic – zaczął burmistrz Kiliński. - Bardzo nie podoba mi się, co musimy zrobić w szkole nr 3.
- Chciałem się odnieść do zmianowości. Czy była symulacja co do rejonów szkół? - zapytał Dariusz Niewiarowski z NSZZ „Solidarność”.
- Szkoła Podstawowa nr 3 bez względu na rejon będzie mieć dziewięć klas – odpowiedział burmistrz Kiliński. Nie ma dzieci na trzy szkoły podstawowe w dzielnicy Centrum – dodał.
- 7 lutego 2017 r. o godz. 17.00 w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 3 odbędzie się spotkanie z rodzicami – poinformował Andrzej Behan, przewodniczący Rady Miejskiej. - Ile dzieci pozostałoby w Szkole Podstawowej nr 3 bez tych z osiedla Piastowskiego, Woliborza.
Głos zabrał również radny Janusz Staniocha. - Wiemy, kto nam zgotował ten los – powiedział. - Strasznie mnie martwi los osób z obsługi i administracji – dodał. - Parking przy gimnazjum jest sprawą, którą musimy rozwiązać.
- Wracając do historii. Broniliśmy szkół, nie likwidowaliśmy szkół. Reforma została wprowadzona wbrew wszystkim, którzy związani są z edukacją – powiedział radny Bogusław Frącek.
- Jako pedagog szkolny obawiam się, że moje koleżanki mogą stracić pracę. Mam nadzieję, że będą miejsca pracy w świetlicach. Być może w dużych szkołach będzie więcej etatów pedagoga, bibliotekarza – powiedziała radna Halina Gajcy.
- Niektórzy radni proponowali już likwidację Szkoły Podstawowej nr 3 – stwierdził radny Marian Kocoń.
- Czy przewodniczący komisji spraw społecznych planuje posiedzenie komisji? - zapytał Dariusz Niewiarowski z NSZZ „Solidarność”.
- Projekt uchwały jest tylko zamiarem likwidacji – odpowiedział radny Jacek Cichański. Języczkiem u wagi jest opinia kuratora oświaty.
Głos zabrała radna Jadwiga Ziemska. - Przytulność tej szkoły bierze górę nad likwidacją – powiedziała. - Nie mówi się o likwidacji etatów pracowników biurowych i obsługi. Jeszcze dwa lata funkcjonowania Szkoły Podstawowej nr 3 nie są dobre. Należałoby opracować wiele wariantów.
- Chodzi, żeby ta szkoła funkcjonowała dalej – powiedział radny Kuczaj.
- Niech ktoś zaproponuje wariant rozbudowy szkoły – odpowiedział przewodniczący Behan.
- Dziękuję za umożliwienie dyskusji i poważne traktowanie – zripostował radny Kuczaj.
- Ja też odwołuję się do poważnego traktowania – odpowiedział burmistrz Kiliński. Nie będzie możliwości przy dwuzmianowości zajęć pozalekcyjnych do godz. 17.00.
- Uczyłam dzieci na drugiej zmianie. Nie służy to dobru dziecka – powiedziała radna Wałęsa.
- Czy jak podejmiemy uchwałę, to mogą pojawić się lepsze warianty? - zapytał radny Staniocha.
- Jest to rozpoczęcie procesu konsultacji. Do końca marca 2017 r. musimy mieć opracowaną sieć szkół – odpowiedział burmistrz Kiliński.
Andrzej Behan, przewodniczący Rady Miejskiej poprosił o opinię komisji spraw społecznych.
- Komisja spraw społecznych pozytywnie zaopiniowała uchwałę – powiedział Jacek Cichański, przewodniczący tej komisji.
Za uchwałą w sprawie zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej Nr 3 w Nowej Rudzie głosowało 15 radnych, 4 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.